Muszę Wam sie przyznać, poczemu ja tyle tego robię, bo to nie koniec seryjnych maskotek

, otóż mój starszy młody (Albert lat6) wymyslił sobie zostać bogatym (bajek się naoglądał) i musi zarobić dużo kasy i chciał sprzedawać lemoniadę (tak jak w bajkach), ja sie lekko załamałam i zaczęło się tłumaczenie, że nie, że nikt nie kupi itp..., "to co ja mam sprzedawać mamo?, Twoje aniołki?" z dwojga złego lepsze aniołki :D. No więc robię te pierdoły, a mój synuś jak wyjedziemy do babci to ma u niej w sklepie, czy przed sklepem robić interes życia, hihi, sama jestem ciekawa co mu z tego wyjdzie, żeby sie tylko nie załamał z braku klientów

.i przy okazji wystawiamy w galerii fiu fiu.
matrioszki wys.5-5,5cm, bomby 7cm bez zawieszki