Przedstawiam Julitkę, to taki malutki eksperymentalny nibymiś w kolorze ecru z szaro-różowymi dodatkami, niby słodka a łobuz, nie dajcie sie zwieść pozorom :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czyli niteczki Ewki stewki
Prace oraz zdjęcia publikowane na tym blogu są wyłącznie mojego autorstwa.
Jeśli zamieszczam zdjęcia innych autorów - wyraźnie to zaznaczam.
Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie
Ojaka słodka misia ima taki fajny kaszkiet :0
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
siuuuper "nibymiś" ! :) Widać, że to łobuzica! :)
OdpowiedzUsuńNo słodka łobuzica!
OdpowiedzUsuńładne zestawienie kolorków- taka niewinna ta łobuzica :)
OdpowiedzUsuńCytuję :"niby słodka a łobuz, nie dajcie sie zwieść pozorom :D" - no cóż - jaka matka taka córka hihi :)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny powiem - jesteś mistrzynią!!!
Bardzo sympatyczna osobniczka!
OdpowiedzUsuńjulitka słodziutka. dodałabym tylko jakiś uśmiech na jej pysiolku ;). Rybą i jej ościami mnie zadziwiłaś długie łototo i jeszcze turkusowa w środku. :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJaki slodziak, malutki i zadziorny
OdpowiedzUsuńale ona słodka
OdpowiedzUsuń"...cóż - jaka matka taka córka hihi :") no to sie wydało :D, dzieki za komentarze, shiraja -niestety już się nie da ;)
OdpowiedzUsuńtaka smutniutka... i strasznie słodziutka... mimo wszystko :D :)
OdpowiedzUsuńSupercute! :)
OdpowiedzUsuń