To mój ostatni urobek mięczaków- pojechali juz w świat :) od lewej: Borys, AmadeuszII, Cyryl, Felicjan, Cecylia, dwa małe bezimienne i Marzenka, był jeszcze mały zielony ale strzelił focha i nie przypozował :D
Cyryl i Cecylka. Cyryl z kwiatkiem ósmego nie zdążył bo mu dysk padł, ale lepiej późno niż wcale ale Cecylka lekko obrażona :)
Marzenka jako jedyna przed podróżą pomyślała o sukience na zmianę :)
A to eksperymentalne breloczki, chyba około 7-8cm z gołymi tyłeczkami :D
pozdrawiam słonecznie :)
Nooo gołe tyłeczki okrąglutkie i cudne :)
OdpowiedzUsuńCudne misie :-)
OdpowiedzUsuńGołe pupy i mnie zachwyciły :-) Masz genialne pomysły :-)
Pozdrawiam serdecznie.
milusie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, pupcie są super :D aż mi się buzia uśmiechnęła po ciężkim dniu ;)
OdpowiedzUsuńUrocza ferajna a gołe pupy i Mnie wywołały uśmiech na buzi :) fajne jest to ,że robimy to samo a jak inne wychodzą misie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, wesoła gromadka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No no...ale ekipa!
OdpowiedzUsuńO rany, jakie urocze! :)
OdpowiedzUsuńno cóż misiaki jak to misiaki - same słodziaki :)))
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie misie.
OdpowiedzUsuńJakie fajniusie misiaczki,ale
OdpowiedzUsuńdupcie bez majcioszków,a tu się zima wróciła !!
Pewnie nowe domki je odzieją akuratnie :)
ha jakie mają pupcie :D słodziaki każdy bez wyjątku :))
OdpowiedzUsuń