Dość impulsywnie zadeklarowałam się dołączyć do akcji Rózia, organizowaną przez Miluszkę o tu: miluszkowykuferek , dopiero potem pomyślałam "przecież ja nie umiem", no i zaczęło się szukanie prostego czegoś, co by sie nadało na przytulankę, czy się nadaje? to mam nadzieję widać na zdjęciu nr 2 :)Wiem miała być Tilda, ale to za wysokie progi jak dla mnie, niestety. Miluszko, starałam się, następnym razem bedzie lepiej, tak myślę :)
.
Dorobiłam im buźki
inspiracją było to zdjęcie, takie malutkie
wtorek, 12 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak to nie umiesz? Umiesz właśnie, świetne Krasnale! :)
OdpowiedzUsuńi pięknie Ci wyszło, a to pokazuje, że jak się ma dobre zamiary, to musi się udać :)
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowaneszydelko.ofu.pl
Suuuuperowe są :) Przy okazji zapraszam na konkurs na mojego bloga - nagroda czeka :) Przybywajcie!
OdpowiedzUsuńGacek i Wacek są pierwsza klasa :) Super przytulanki :) Moja Weronika ma podobną lalę (zwaną śpioszkiem ;) ) i jest to jej najukochańsza przytulanka, bez niej nigdzie ani rusz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tin-Tin
jakie świetne kubistyczne przytulaczki :P pisasso tez by sie ich nie powstydził! ani ja! :P
OdpowiedzUsuńStewko, czym ty je wypychasz w srodku? to wata? czy też może coś innego?
Zapraszam do siebie po wyróżnienie :)
dzięku dziewczęta za przemiłe komentarze :), Marto to wata poliestrowa, wybebeszam jaśki z ikei :D
OdpowiedzUsuńBOMBA :) jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuń