w przedszkolu oczywiście :D-wyglądał tak
Albert-pan doktor, Olgierd-piłkarz-narcyz (za bardzo nie lubi sie przebierać, ale w takiej na szybko koszulce owszem wystąpił, bo podpisana Olo)
stetoskop prawdziwy więc wszyscy przebadani
takie fotki były pozowane, juz sie boję jak wycenią
doktorowi szyłam tylko spodnie
piłkarzowi na szybko napis z polaru i gotowe :), nie lubie kupnych strojów
i grupowe Alberta- zerówka
i efekty specjalne :D
a na koniec pan doktor Albert osłabł i z gorączka do domu, yyyy juz mam dość chorób, aby do wiosny
Albert-pan doktor, Olgierd-piłkarz-narcyz (za bardzo nie lubi sie przebierać, ale w takiej na szybko koszulce owszem wystąpił, bo podpisana Olo)
stetoskop prawdziwy więc wszyscy przebadani
takie fotki były pozowane, juz sie boję jak wycenią
doktorowi szyłam tylko spodnie
piłkarzowi na szybko napis z polaru i gotowe :), nie lubie kupnych strojów
i grupowe Alberta- zerówka
i efekty specjalne :D
a na koniec pan doktor Albert osłabł i z gorączka do domu, yyyy juz mam dość chorób, aby do wiosny
Widac że zabawa była super!!! Nas czeka bal jutro, ale niestety w stroju kupnym :-)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też nie lubię gotowców....chłopaki wyglądają bosko!zabawa była zapewne przednia...
OdpowiedzUsuńsuper! aż przypomina mi się dzieciństwo i ten czas po Nowym Roku jak organizowane były w podstawówce wieczorki, czyli balety hehe a potem gwóźdź programu, czyli "choinka" - przedstawienia, gdzie dzieci się produkowały, przebierały, zazwyczaj były to jakieś bajki, wspomnień czar ehhh :D
OdpowiedzUsuńSuper ubranka! A choróbsko mam w dublecie - oba Młode na antybiotyku :(
OdpowiedzUsuńImprezka na całego ! Chłopcy wyglądali extra ! Zdrówka panu doktorowi życzę :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne dzieciaki, stroje fantastyczne, bal widać udany :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomysłowe przebrania. Widzę, że Ty też masz szpital w domu. Nie zazdroszczę. A chłopaki pierwsza klasa. Pewnie warto było mimo gorączki.... (ja swojego małego nie póściłam na bal przez gorączkę). ABY DO WIOSNY:)
OdpowiedzUsuńEwo, dzieci tak szybko dorastają... łapcie te ulotne, chwile, nawet chrobowe:)
OdpowiedzUsuńdzięki, dzięki :D, Aniu oni tam poszli zdrowi juz ( tak myslałam) ale wrócił osłabiony, za bardzo szalał, na szczęście już jest O.K.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne stroje im zrobiłaś. Ja też nie lubię kupnych strojów-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie: http://kasiulkoweprace.blogspot.com/2011/01/chusta-od-beti-i-pierwsze-wyroznienie.html
OdpowiedzUsuńgenialne te stroje :)
OdpowiedzUsuńzabawa chyba udana :)
zapraszam do siebie po odbiór wyróżnienia
OdpowiedzUsuńChłopaki są wspaniali.
OdpowiedzUsuńEwuniu - Zapraszam Cię na mój blog po wyróżnienie.
Witam!
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia :o)
Pozdrawiam serdecznie
dobre dobre fajnie wygladli
OdpowiedzUsuń