Czyli jak w końcu Klarysa spotkała Henryka ;)
Chodziła po sadzie Klarysa nieśmiała,
mając nadzieję, ze właśnie teraz
znajdzie na życie całe partnera,
...ale niestety to chwila nie ta.
Aż nagle kiedyś, owszem spotkała,
ale...no cóż..., to była Pani,
doktor Kasica 53
i ona mówi: Klaryso droga, nie tędy droga,
a może Tobie do okulisty trza,
zbadamy oczy, dobierzesz szkła,
od razu lepiej spojrzysz na świat
i go wypatrzysz z dala raz dwa.
I tak zrobiła Klara Rudawa,
zbadała oczy, kupiła szkła,
wzięła jabłuszko, ruszyła w świat,
poszła na spacer na lasu skraj.
Stoi pod lasem i obserwuje,
na leśnej łące w oddali hen,
przystojny brunet z super przedziałkiem,
z kwiatkiem na pysku idzie ku niej.
Jest coraz bliżej, ..ona struchlała,
nie wie co robić, zostać czy wiać.
Nie, absolutnie, nigdzie nie pójdzie,
bo później będzie żałować.
Taka okazja juz się nie zdarzy,
serduszko bije w rytmie cza cza,
Henryk Leśniewski juz się pojawił
i wręcza jej rumianku kwiat.
Ona nieśmiała, on zawstydzony,
lecz oczu nie mogą od sie oderwać.
On jej kwiatuszek, ona mu jabłko,
będą tak wiecznie ze sobą trwać.
.............................................
........................i żyli długo i szczęśliwie
K O N I E C
nowe okularki :D
przedziałek ;)
c.d.n.
Chodziła po sadzie Klarysa nieśmiała,
mając nadzieję, ze właśnie teraz
znajdzie na życie całe partnera,
...ale niestety to chwila nie ta.
Aż nagle kiedyś, owszem spotkała,
ale...no cóż..., to była Pani,
doktor Kasica 53
i ona mówi: Klaryso droga, nie tędy droga,
a może Tobie do okulisty trza,
zbadamy oczy, dobierzesz szkła,
od razu lepiej spojrzysz na świat
i go wypatrzysz z dala raz dwa.
I tak zrobiła Klara Rudawa,
zbadała oczy, kupiła szkła,
wzięła jabłuszko, ruszyła w świat,
poszła na spacer na lasu skraj.
Stoi pod lasem i obserwuje,
na leśnej łące w oddali hen,
przystojny brunet z super przedziałkiem,
z kwiatkiem na pysku idzie ku niej.
Jest coraz bliżej, ..ona struchlała,
nie wie co robić, zostać czy wiać.
Nie, absolutnie, nigdzie nie pójdzie,
bo później będzie żałować.
Taka okazja juz się nie zdarzy,
serduszko bije w rytmie cza cza,
Henryk Leśniewski juz się pojawił
i wręcza jej rumianku kwiat.
Ona nieśmiała, on zawstydzony,
lecz oczu nie mogą od sie oderwać.
On jej kwiatuszek, ona mu jabłko,
będą tak wiecznie ze sobą trwać.
.............................................
........................i żyli długo i szczęśliwie
K O N I E C
nowe okularki :D
przedziałek ;)
c.d.n.
Ha ha ha, i jeże i wierszyk, fantastyczne !!!! Wierszyk to również Twoje dzieło, jestem pod wrażeniem :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper! Klarysa i Henryk są genialni i te detale jabluszko piercionek małe dzieła sztuki :o)
OdpowiedzUsuńach ta wiosna... nawet jeże dopada :D
OdpowiedzUsuńŚwietna historyja, ilustracje też :) Ty się zastanów czy by książki nie wydać ;)
wiosna działa na różne rodzaje weny, z tego widzę :)
OdpowiedzUsuńuśmiałam się przy wierszyku
i zakochałam w Klarysie i Henryku
a czekam z niecierpliwością
co będzie dalej z tą miłością :))
pozdrowionka!
rewelacja :D i historyjka i bohaterowie ;)
OdpowiedzUsuńnie no,Ewa jesteś boska!
OdpowiedzUsuńnie no uśmiałam się
OdpowiedzUsuńUśmiałam się - to jedno, ale po drugie to podziwiam, bo wszystko idealnie dobrałaś! Kolorki, te detale (no już to zielone jabłuszko rozłożyło mnie na łopatki!), no i wierszyk - jesteś REWELACYJNA! Hihi, nawet ja jestem :))) W życiu nie przypuszczałam, że będę w wierszach występować! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Uwielbiam Twoje jeże!!!
Jeże cudne, a wierszyk ubawił mnie do łez.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak siedziec w pracy i chchrać się do monitora :))
Pozdrawiam
Jeżyki cudne, jak Wszystko u Ciebie. Zapraszam po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńJaka romantyczna historia :))) i do tego pisana wierszem...wiosnę czuć ! Podejrzewam,że wkrótce rodzinka się powiększy o jakiegoś malutkiego jeżyka ;D
OdpowiedzUsuń:))))))) swietny wierszyk, jeżyki przecudniaste - no i KAsia się załapała - pogratulować :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje jeżyki. Bajka super w ogóle świetny pomysł
OdpowiedzUsuńz pewną taką nieśmiałością proszę do siebie po odbiór wyróżnienia i zapraszam do wzięcia udziału w pewnej zabawie... :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wierszyk i przesympatyczne zwierzaczki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Żyrafko :) jeżyki są prześliczne :) jak jemiołek w Twoim wykonaniu :))
OdpowiedzUsuńJestes rewelacyjna, coz za niesamowita opowiesc. A jeze sa po prostu bombastyczne. I te okulary!!!
OdpowiedzUsuńCha cha cha :) Niezłe love story :)
OdpowiedzUsuńRozpłynęłam się! :)))
OdpowiedzUsuńJeżyk z przedziałkiem ma cudnie niewinną minkę, taki nieśmiałek z niego ;)
OdpowiedzUsuńA love story pierwsza klasa jest!
Wpadłam i choć się kapkę pośmiałam.Fajne!
OdpowiedzUsuń